Jak podaje Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej, istnieje 190 tys. zobowiązań alimentacyjnych, których łączna wartość opiewa na 5 mld zł. Przeciętnie, dłużnik alimentacyjny jest winien swojemu dziecku prawie 30 tys. zł, a największy dług wynosi blisko 400 tys. zł. Mimo tego, że w przeciągu kilku lat zdecydowanie zwiększyła się ilość regulowanych zobowiązań, wciąż istnieje duży problem z uchylaniem się przez dłużnika od obowiązku.
Warto zwrócić uwagę na to, że istnieje wiele środków karania alimenciarzy za niepłacenie zobowiązań. Przede wszystkim można ich umieścić w Krajowym Rejestrze Długów, zabrać prawo jazdy lub nawet skazać wyrokiem sądowym w postępowaniu karnym. Surowiej traktuje się jednak osoby niepłacące alimentów w pozostałej części Europy, gdzie są traktowani jak przestępcy.
Ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów przewiduje pomoc w uzyskaniu prawa do świadczenia ze specjalnego funduszu alimentacyjnego. W jej myśl, „świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł”. Często jednak zarobki przekraczają ten limit, wówczas kobiety z dziećmi muszą radzić sobie sami.
Eksperci twierdzą, że zmian wymaga wprowadzona w 2007 r. wspomniana wyżej ustawa. Przede wszystkim potrzebne są odpowiednie instrumenty do tego, by wymusić na dłużnikach regularne płatności.